Najlepsze książki o SEO: Co warto przeczytać, by zwiększyć widoczność swojej strony?

Jeśli próbujesz zgłębić tajniki SEO, pewnie wiesz, że branża ta zmienia się w zawrotnym tempie. Algorytmy Google są nieustannie aktualizowane, nowe trendy pojawiają się każdego roku, a oczekiwania użytkowników rosną. Chociaż kursy online, blogi i podcasty są świetnymi źródłami wiedzy, książki o SEO oferują coś, co trudno znaleźć gdzie indziej – uporządkowaną, dogłębną wiedzę w jednym miejscu.

W tym artykule przyjrzymy się najpopularniejszym książkom o SEO, które pomogą Ci rozwinąć swoje umiejętności, oraz podpowiemy, skąd czerpać dodatkową wiedzę w tej dziedzinie.

Dlaczego warto sięgać po książki o SEO?

Książki mają tę zaletę, że są zwykle pisane przez doświadczonych specjalistów, którzy przetestowali różne strategie w praktyce. W przeciwieństwie do krótkich wpisów na blogach, książki mogą dostarczyć bardziej szczegółowych wyjaśnień, przykładów i case studies.

Choć niektóre publikacje mogą się starzeć (SEO to dynamiczna dziedzina!), wiele z nich zawiera uniwersalne zasady i narzędzia, które będą aktualne przez lata. Warto również pamiętać, że lektura książki pozwala spojrzeć na temat w szerszym kontekście, co ułatwia zrozumienie bardziej zaawansowanych zagadnień.

Najlepsze książki o SEO: Co warto przeczytać?

Przejdźmy teraz do konkretów. Oto lista książek, które zdobyły uznanie specjalistów na całym świecie:

1. „The Art of SEO” – Eric Enge, Stephan Spencer, Jessie Stricchiola

Jedna z najbardziej kompleksowych książek o SEO na rynku. Autorzy krok po kroku wyjaśniają, jak działa wyszukiwarka i jak zoptymalizować stronę, aby zdobyła wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Książka porusza zarówno podstawy, jak i zaawansowane strategie, takie jak link building, analiza konkurencji czy optymalizacja treści.

2. „SEO 2023” – Adam Clarke

Regularnie aktualizowana książka, która uwzględnia najnowsze zmiany w algorytmach Google. Clarke w przystępny sposób tłumaczy, jak zwiększyć ruch na stronie, zrozumieć intencje użytkowników i efektywnie wykorzystywać słowa kluczowe. Idealna dla początkujących i średnio zaawansowanych.

3. „Search Engine Optimization For Dummies” – Peter Kent

Lekka i humorystyczna książka, która w prosty sposób tłumaczy skomplikowane zagadnienia. Autor skupia się na tym, jak tworzyć treści, które nie tylko przyciągną użytkowników, ale także spełnią wymagania algorytmów wyszukiwarek.

4. „SEO Made Simple” – Michael H. Fleischner

To krótka, ale bardzo praktyczna książka dla osób, które chcą szybko przyswoić podstawowe zasady SEO i zacząć działać. Idealna dla właścicieli małych firm, którzy chcą samodzielnie zoptymalizować swoje strony.

5. „Ultimate Guide to Link Building” – Garrett French, Eric Ward

Link building to jeden z kluczowych elementów SEO, a ta książka to prawdziwa kopalnia wiedzy na ten temat. Znajdziesz tu strategie budowania wartościowych linków i praktyczne wskazówki, jak unikać błędów, które mogą zaszkodzić Twojej stronie.

Inne źródła wiedzy o SEO

Książki to świetny początek, ale aby naprawdę opanować SEO, warto sięgać także po inne źródła.

1. Blogi branżowe

Blogi takie jak Moz, Ahrefs czy Search Engine Journal to świetne miejsca, by być na bieżąco z nowinkami w świecie SEO. Często znajdziesz tam aktualne informacje o zmianach w algorytmach Google czy narzędziach do analizy stron.

2. Kursy online

Platformy takie jak Coursera, Udemy czy LinkedIn Learning oferują kursy prowadzone przez ekspertów. Wiele z nich jest dostosowanych do różnych poziomów zaawansowania, dzięki czemu możesz wybrać coś idealnego dla siebie.

3. Podcasty

Jeśli brakuje Ci czasu na czytanie, podcasty o SEO mogą być świetnym rozwiązaniem. Posłuchaj rozmów z ekspertami, poznaj ich strategie i zainspiruj się ich historiami sukcesu. Polecam podcasty takie jak „SEO 101” czy „Experts On The Wire”.

4. Narzędzia SEO

Nie można zapominać o narzędziach, które nie tylko ułatwiają analizę strony, ale także uczą, jak działa SEO. Narzędzia takie jak SEMrush, Ahrefs czy Google Search Console to prawdziwe skarbnice wiedzy.

Jak wybrać odpowiednie źródło wiedzy?

Nie wszystkie książki i kursy są tak samo wartościowe. Wybierając materiał, zwróć uwagę na:

  • Datę publikacji – Im nowsza książka, tym większa szansa, że zawiera aktualne informacje.
  • Rekomendacje ekspertów – Sprawdź opinie w internecie lub zapytaj w społecznościach SEO.
  • Dostosowanie do poziomu zaawansowania – Jeśli dopiero zaczynasz, skup się na podstawach.

Podsumowanie

Książki o SEO to doskonałe uzupełnienie wiedzy zdobywanej online. Dzięki nim możesz zgłębić zarówno podstawy, jak i zaawansowane strategie optymalizacji. Pamiętaj jednak, że SEO to dziedzina, która wymaga ciągłego rozwoju i śledzenia zmian na bieżąco.

Zacznij od lektury „The Art of SEO” lub „SEO 2023”, a potem eksploruj inne źródła – blogi, kursy i podcasty. Kto wie, może już niedługo sam zostaniesz ekspertem w tej dziedzinie?

Lazy Hydration w JavaScript – Optymalizacja Ładowania Stron dla Lepszego SEO

Co to jest lazy hydration i jak działa?

Lazy hydration to technika optymalizacji czasu ładowania stron internetowych, która pozwala na opóźnione wczytywanie i aktywację interaktywnych elementów strony. W praktyce oznacza to, że JavaScript odpowiedzialny za interaktywność ładuje się tylko wtedy, gdy jest to rzeczywiście potrzebne, np. gdy użytkownik przewinie stronę do określonego komponentu.

Mechanizm działa w kilku krokach:

  1. Renderowanie początkowe (server-side rendering) – Strona jest renderowana na serwerze i dostarczana użytkownikowi w formie statycznego HTML-a.
  2. Opóźniona aktywacja – Skrypty JavaScript są ładowane tylko wtedy, gdy użytkownik wchodzi w interakcję z danym elementem lub gdy komponent staje się widoczny na ekranie.
  3. Hydration – Proces, w którym statyczny HTML staje się w pełni interaktywny, dzięki doładowaniu odpowiednich skryptów.

Główną zaletą tej techniki jest redukcja początkowego czasu ładowania strony, co pozytywnie wpływa na wrażenia użytkownika oraz wyniki SEO.

Frameworki i technologie wspierające lazy hydration

Lazy hydration to koncepcja, która znalazła szerokie zastosowanie w nowoczesnych frameworkach i technologiach front-endowych. Oto kilka z nich:

1. React i Next.js

React, dzięki swojej modularnej strukturze, doskonale wspiera lazy hydration. Next.js, oparty na React, oferuje funkcje takie jak dynamic import i Server Components, które pomagają zaimplementować tę technikę w sposób efektywny.

2. Vue.js i Nuxt.js

Framework Vue.js, wraz ze swoim meta-frameworkiem Nuxt.js, wspiera asynchroniczne ładowanie komponentów i opóźnione renderowanie, co pozwala na stosowanie lazy hydration w projektach Vue.

3. Svelte i SvelteKit

Svelte to framework, który generuje wysoce zoptymalizowany kod JavaScript. Dzięki funkcjom takim jak lazy loading komponentów i interakcje oparte na widoczności, lazy hydration staje się jeszcze bardziej intuicyjne.

4. Qwik

Qwik to framework stworzony specjalnie z myślą o optymalizacji hydration. Dzięki funkcji resumability pozwala na ekstremalnie wydajne ładowanie aplikacji.

5. Astro

Astro jest frameworkiem budującym strony oparte na komponentach, które domyślnie renderują się jako statyczne HTML. Lazy hydration można w nim stosować na poziomie pojedynczych komponentów.

Dlaczego lazy hydration jest kluczowy dla szybkości stron i SEO?

1. Skrócenie czasu do pierwszego renderowania (TTFB)

Strony korzystające z lazy hydration dostarczają użytkownikowi treści statyczne w ułamku sekundy. Dzięki temu znacząco obniża się czas do pierwszego renderowania, co pozytywnie wpływa na wskaźniki Core Web Vitals.

2. Redukcja obciążenia przeglądarki

Zamiast ładować cały JavaScript naraz, strona ładuje tylko niezbędne fragmenty kodu, co zmniejsza obciążenie procesora i pamięci.

3. Lepsza widoczność w wynikach wyszukiwania

Google premiuje strony szybko ładujące się i dostarczające użytkownikowi wrażeń w krótszym czasie. Lazy hydration może przyczynić się do poprawy rankingów SEO, zwłaszcza w przypadku stron mobilnych.

4. Poprawa UX

Dzięki szybszemu ładowaniu użytkownik od razu otrzymuje treści wizualne, co redukuje frustrację i zmniejsza współczynnik odrzuceń.

Wtyczki i narzędzia do implementacji lazy hydration

Implementacja lazy hydration może być łatwa dzięki dedykowanym narzędziom i wtyczkom. Oto kilka przykładów:

1. React Lazy and Suspense

React oferuje wbudowaną funkcję React.lazy(), która pozwala na asynchroniczne ładowanie komponentów. W połączeniu z Suspense, można dostarczać placeholdery do czasu załadowania komponentu.

2. Vue Async Components

Vue.js umożliwia łatwe wprowadzenie lazy hydration poprzez funkcję defineAsyncComponent(), która asynchronicznie ładuje komponenty.

3. Intersection Observer API

To narzędzie wbudowane w nowoczesne przeglądarki pozwala śledzić widoczność elementów na ekranie i aktywować hydration, gdy dany element pojawi się w polu widzenia użytkownika.

4. Partytura (Partytown)

To narzędzie pozwala przenieść obliczenia skryptów trzecich na wątek Web Worker, co dodatkowo optymalizuje działanie lazy hydration.

5. Hydration Libraries

Biblioteki takie jak hydration-manager lub react-hydration-on-demand oferują gotowe rozwiązania do zarządzania lazy hydration.

Monitorowanie skuteczności lazy hydration

Po zaimplementowaniu lazy hydration warto monitorować jego efektywność, aby upewnić się, że wszystko działa zgodnie z oczekiwaniami. Oto sposoby, jak to robić:

1. Google Lighthouse

Google Lighthouse pozwala analizować wydajność strony, wskazując potencjalne problemy z ładowaniem JavaScript i TTFB.

2. WebPageTest

Narzędzie umożliwia szczegółową analizę procesu ładowania strony, w tym ładowania skryptów w kontekście lazy hydration.

3. DevTools Performance

Wbudowane narzędzie w przeglądarkach takich jak Chrome czy Firefox umożliwia monitorowanie czasu ładowania skryptów i ich wpływu na wydajność strony.

4. Real User Monitoring (RUM)

RUM to technika zbierania danych o wydajności strony bezpośrednio od użytkowników. Narzędzia takie jak Google Analytics 4 czy New Relic mogą pomóc monitorować wrażenia użytkownika po wdrożeniu lazy hydration.

Podsumowanie

Lazy hydration to technika, która zmienia sposób budowy stron internetowych, stawiając na szybkość i efektywność. Dzięki niej strony ładują się szybciej, są bardziej przyjazne dla użytkownika i lepiej wypadają w wynikach wyszukiwania. Jeśli chcesz, aby Twoja strona wyprzedzała konkurencję pod kątem wydajności, lazy hydration jest rozwiązaniem, które warto rozważyć.

Jak Wykorzystać Wtyczkę Cloudflare w WordPress do Optymalizacji Ładowania Stron HTML

WordPress to niesamowicie popularna platforma, ale jej potencjał bywa ograniczany przez wydajność stron, zwłaszcza przy dużym ruchu. W tym artykule przedstawiamy, jak Cloudflare — a w szczególności jego wtyczka do WordPress — może zmienić zasady gry, serwując pliki HTML przez CDN. Omówimy, jak działa technologia, jak ją zainstalować oraz dlaczego tak znacząco wpływa na SEO i doświadczenia użytkownika.

Czym jest Cloudflare i jak działa standardowy CDN?

Cloudflare to jedna z najpopularniejszych platform dostarczania treści (CDN — Content Delivery Network) na świecie. Jej podstawowe zadanie to przyspieszanie działania stron internetowych i zabezpieczanie ich przed różnego rodzaju zagrożeniami, np. atakami DDoS.

Tradycyjny CDN działa, przechowując na swoich serwerach rozproszonych po całym świecie statyczne elementy strony, takie jak pliki CSS, JavaScript czy obrazy. Dzięki temu użytkownik odwiedzający Twoją stronę nie musi pobierać tych plików z Twojego głównego serwera, tylko z najbliższego serwera Cloudflare. Efekt? Krótszy czas ładowania i mniejsze obciążenie serwera.

Co jest jednak kluczowe w kontekście nowej wtyczki? Większość tradycyjnych CDN-ów nie obsługuje plików HTML. Pliki te muszą być dostarczane przez serwer główny, co może spowalniać ładowanie stron, zwłaszcza przy dużym ruchu.

Nowa era: serwowanie plików HTML przez Cloudflare

Wtyczka Cloudflare do WordPress zmienia zasady gry, pozwalając na dostarczanie nie tylko statycznych plików, ale także dynamicznych stron HTML przez sieć CDN. Dlaczego to takie ważne? Pliki HTML zawierają treść Twojej strony, a ich szybkie ładowanie jest kluczowe dla doświadczeń użytkownika i wskaźników Core Web Vitals.

Główne zalety:

  • Przyspieszenie strony: Wszystkie elementy strony — nie tylko CSS czy obrazy, ale także HTML — są serwowane z najbliższego serwera Cloudflare.
  • Odciążenie serwera: Mniej zapytań do serwera głównego oznacza mniejsze ryzyko jego przeciążenia, zwłaszcza przy gwałtownych skokach ruchu.
  • Lepsze doświadczenia użytkownika: Strony ładujące się szybciej to niższe współczynniki odrzuceń i wyższe konwersje.

Jak zainstalować wtyczkę Cloudflare do WordPress?

1. Rejestracja w Cloudflare
Jeśli jeszcze nie masz konta, wejdź na stronę Cloudflare i załóż darmowe konto. Następnie dodaj swoją domenę i skonfiguruj DNS według wskazówek Cloudflare.

2. Instalacja wtyczki w WordPress

  1. Zaloguj się do panelu administracyjnego WordPress.
  2. Przejdź do sekcji „Wtyczki” i kliknij „Dodaj nową”.
  3. Wyszukaj „Cloudflare” i zainstaluj oficjalną wtyczkę.
  4. Po instalacji kliknij „Aktywuj”.

3. Konfiguracja wtyczki

  1. Przejdź do ustawień wtyczki (zwykle znajdziesz ją w sekcji „Narzędzia”).
  2. Zaloguj się na swoje konto Cloudflare, wpisując dane API, które znajdziesz w ustawieniach swojego konta w Cloudflare.
  3. Włącz funkcję serwowania plików HTML przez CDN w zakładce optymalizacji.

4. Testowanie działania
Skorzystaj z narzędzi takich jak Google PageSpeed Insights czy GTmetrix, aby sprawdzić, jak zmieniła się wydajność Twojej strony po wdrożeniu wtyczki.

Dlaczego wtyczka Cloudflare robi tak dużą różnicę?

Serwowanie plików HTML przez CDN to krok naprzód w optymalizacji stron. Ale dlaczego to ma aż takie znaczenie?

1. Core Web Vitals na wyższym poziomie

Core Web Vitals to kluczowe wskaźniki Google oceniające szybkość i wydajność strony. Dzięki szybszemu serwowaniu plików HTML poprawiają się takie metryki jak:

  • Largest Contentful Paint (LCP): Czas potrzebny na załadowanie największego widocznego elementu.
  • First Input Delay (FID): Czas reakcji na pierwszą interakcję użytkownika.
  • Cumulative Layout Shift (CLS): Stabilność wizualna strony.

Lepsze wyniki w tych obszarach oznaczają nie tylko wyższą pozycję w wyszukiwarce, ale też bardziej zadowolonych użytkowników.

2. Mniejsze opóźnienia geograficzne

Jeśli Twoja strona obsługuje użytkowników z różnych części świata, serwery Cloudflare znacznie skracają czas ładowania dzięki rozmieszczeniu w strategicznych lokalizacjach. Użytkownik w Azji nie musi czekać, aż pliki HTML zostaną dostarczone z Europy czy USA — wszystko odbywa się lokalnie.

3. Odciążenie serwera głównego

Więcej zapytań obsługiwanych przez CDN oznacza, że Twój serwer może skupić się na innych zadaniach, np. generowaniu dynamicznych treści lub obsłudze backendu.

Wpływ na SEO i doświadczenia użytkownika

Szybkość ładowania strony ma kluczowe znaczenie dla SEO i doświadczeń użytkowników. Wtyczka Cloudflare:

  1. Poprawia pozycję w Google: Google premiuje strony szybkie i dobrze zoptymalizowane pod kątem Core Web Vitals.
  2. Zwiększa konwersje: Strony, które ładują się szybciej, osiągają lepsze wskaźniki sprzedaży i zaangażowania.
  3. Redukuje współczynniki odrzuceń: Użytkownicy rzadziej opuszczają stronę, która ładuje się w mgnieniu oka.

Badania pokazują, że obniżenie czasu ładowania strony o 1 sekundę może zwiększyć konwersję o 7%! W przypadku stron e-commerce różnica w dochodach może być ogromna.

Wtyczka Cloudflare do WordPress to potężne narzędzie, które pozwala wykorzystać możliwości CDN w pełni, serwując nawet pliki HTML. Dzięki temu poprawiasz wydajność swojej strony, doświadczenia użytkownika i wskaźniki SEO.

Asana: Doskonałe narzędzie do zarządzania zadaniami dla zespołów marketingowych

W erze cyfrowej efektywne zarządzanie zadaniami i projektami to klucz do sukcesu dla każdego zespołu marketingowego. Wśród licznych narzędzi dostępnych na rynku, Asana wyróżnia się jako kompleksowe rozwiązanie, które umożliwia planowanie, monitorowanie i realizację projektów z pełną przejrzystością.

Kluczowe funkcje Asany, które pokochają zespoły marketingowe

Asana oferuje szeroką gamę funkcji, które idealnie sprawdzają się w pracy zespołów marketingowych. Oto kilka najważniejszych z nich:

  1. Tablice i listy zadań – Asana umożliwia organizację zadań w formie tablic kanban lub tradycyjnych list, co pozwala dostosować widok do preferencji zespołu.
  2. Przypisywanie zadań i wyznaczanie terminów – Każde zadanie może być przypisane do konkretnego członka zespołu z jasno określonym terminem realizacji.
  3. Widoki kalendarza i osi czasu – Narzędzie oferuje funkcje widoku kalendarza, co ułatwia planowanie kampanii marketingowych. Widok osi czasu pozwala śledzić postępy i zidentyfikować potencjalne wąskie gardła.
  4. Komentarze i załączniki – Współpraca w zespole jest ułatwiona dzięki możliwości dodawania komentarzy bezpośrednio do zadań oraz załączania plików.
  5. Szablony projektów – Asana oferuje gotowe szablony, które pomagają szybko rozpocząć projekty takie jak kampanie reklamowe czy przygotowanie wydarzeń.

Popularność i wersja językowa

Asana zdobyła uznanie na całym świecie, a jej popularność stale rośnie wśród zespołów marketingowych. Jednym z kluczowych atutów jest dostępność w wielu językach, w tym w języku polskim, co czyni ją przystępną dla użytkowników w Polsce.

Darmowe konto – co oferuje?

Asana umożliwia korzystanie z darmowego konta, które jest idealne na początek. Wersja bezpłatna obejmuje:

  • Nielimitowaną liczbę zadań i projektów.
  • Podstawowe funkcje organizacji i przypisywania zadań.
  • Podstawowy widok kalendarza.

Oczywiście, wersja darmowa ma swoje ograniczenia, jak brak dostępu do zaawansowanych funkcji (np. zaawansowane raportowanie, reguły automatyzacji). Mimo to, jest świetnym punktem wyjścia dla małych zespołów, które dopiero zaczynają przygodę z zarządzaniem projektami.

Dlaczego warto wybrać Asanę?

Zespoły marketingowe często pracują nad wieloma projektami jednocześnie – od planowania kampanii, przez tworzenie treści, po współpracę z innymi działami. Asana pomaga:

  • Utrzymać porządek – Wszystkie projekty i zadania są widoczne w jednym miejscu.
  • Zwiększyć produktywność – Intuicyjny interfejs i funkcje wspierające efektywność pomagają szybko realizować cele.
  • Ułatwić komunikację – Każdy członek zespołu wie, jakie zadania są jego priorytetem i jakie są oczekiwania.

Alternatywy dla Asany

Jeśli jednak szukasz czegoś innego, oto trzy popularne alternatywy:

  1. Trello – Narzędzie do zarządzania projektami oparte na tablicach kanban, idealne dla zespołów, które preferują wizualną organizację zadań.
  2. Monday.com – Wszechstronna platforma do zarządzania projektami z zaawansowanymi opcjami automatyzacji i integracjami.
  3. ClickUp – Rozbudowane narzędzie z wieloma opcjami dostosowania i różnymi widokami, od tablic po diagramy Gantta.

Podsumowanie

Asana to świetne narzędzie do zarządzania zadaniami, szczególnie dla zespołów marketingowych, które potrzebują efektywnego planowania i realizacji projektów. Jego prostota użycia, polska wersja językowa i możliwość darmowego użytkowania sprawiają, że jest to opcja warta uwagi. Jednak, jeśli szukasz alternatyw, Trello, Monday.com czy ClickUp również oferują atrakcyjne rozwiązania.

CDN i wpływ na SEO

Przyglądając się działaniom konkurencji, czy podglądając sposób dostarczania treści przez liderów branży, widzimy, że rośnie popularności Content Delivery Network (CDN). Jako że w sieciach CDN drzemie ogromny potencjał, warto przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu.

Co to jest CDN

CDN (Content Delivery Network) to system serwerów rozproszonych na całym świecie, dostarczających strony internetowe do użytkowników, w oparciu o ich lokalizację geograficzną. Oznacza to, że duże ilości treści mogą być dostarczane szybko i bez przerw.

Korzystanie z CDN-ów niesie ze sobą wiele korzyści, między innymi:

– szybsze ładowanie treści w witrynie – funkcja ta jest szczególnie przydatna w celu zwiększenia wydajności witryn mobilnych
– możliwość poprawy wydajności strony poprzez kompresję obrazów
– optymalizację sesji użytkowników poprzez zmniejszenie liczby otwartych połączeń z serwerem
– szybkie skalowanie w przypadku dużego ruchu na stronie
– zapewnienie stabilności witryny poprzez zminimalizowanie ryzyka gwałtownych skoków natężenia ruchu
– poprawę wydajności witryny
– poprawę doświadczeń użytkowników (UX)

Wpływ CDN na SEO

Sieci CDN odgrywają ogromną rolę w optymalizacji szybkości stron internetowych. Jako rozwiązanie gwarantujące szybkie i efektywne dostarczanie treści, CDN staje się narzędziem umożliwiającym skuteczne pozycjonowanie witryny. Usługa ładowania strony z różnych serwerów i lokalizacji zapobiega awariom, minimalizuje ryzyko ataku, a także skraca czas wczytywania witryny.

Sieć CDN to narzędzie, które możemy wykorzystać w celu poprawy technicznych aspektów strony – czynników, które mają niemałe znaczenie dla pozycji witryny w rankingu.

Usługodawcy

Zainteresowani możliwościami sieci CDN mogą wybierać spośród wielu popularnych dostawców. Wśród nich, na szczególną uwagę zasługują:

Cloudflare – niezwykle popularna usługa dostarczania treści. Darmowy plan Cloudflare obejmuje podstawowe funkcjonalności bez konieczności podejmowania jakichkolwiek zobowiązań. Wśród głównych zalet usługi wymienić należy nieograniczoną przepustowość oraz łatwość konfiguracji. Dla profesjonalnych witryn i firm internetowych przygotowano płatne rozszerzenia w wersjach Pro, Business i Enterprise.

Jednym z liderów usługi CDN jest Cloudlare. Cechuje go darmowy pakiet na początek i stosunkowo łatwa konfiguracja.

Fastly – jedna z najbardziej popularnych komercyjnych sieci CDN. Zgodnie ze swoją nazwą, Fastly zapewnia imponująco szybki poziom wydajności. Sieć umożliwia wiele możliwości konfiguracji. Korzystanie z nich wymaga jednak pewnej wiedzy i doświadczenia. Z usług Fastly korzystają takie portale, jak The New York Times, Airbnb, Pinterest czy BuzzFeed.

KeyCDN – łatwa w użyciu, budżetowa sieć CDN; doskonały wybór dla początkujących użytkowników.

Incapsula – globalna sieć wykorzystująca inteligentne opcje buforowania i kontroli pamięci podręcznej, a także szybkie narzędzia do skutecznej optymalizacji witryny. Z usług sieci Incapsula korzystają, między innymi Siemens, Hitachi czy Carrefour.

OVH – szeroko rozpowszechniona globalna sieć CDN. Oferuje dobre rozwiązania, ale obecnie nie należy do ścisłej czołówki światowych CDN-ów.

Sitemapa na stronie – drogowskaz dla Google’a

Często podejmując działania SEO szukamy dodatkowych czynników rankingowych, sięgamy po zaawansowaną optymalizację i wydajemy duże budżety na link building. Jednak to wszystko może okazać się niewystarczające, jeśli pominiemy podstawy. A jednym z pierwszym kroków do dobrego SEO, jest właśnie właściwe przygotowanie Sitemapy na stronie. Jak to zrobić?

Czym jest mapa witryny?

W największym uproszczeniu, mapa witryny jest plikiem XML, zawierającym adresy URL podstron należących do danej witryny. Informując jakie treści są dostępne oraz jak do nich dotrzeć, mapa strony pełni funkcję swego rodzaju nawigacji – drogowskazu poprawiającego i usprawniającego pracę robotów wyszukiwarek. Oprócz linków zawiera ona także dodatkowe informacje, m.in. daty ostatnich aktualizacji.

Mapy witryny, jako narzędzia ulepszające indeksowanie stron są szczególnie istotne w przypadku portali, które:

– mają tysiące stron lub głęboką architekturę
– często dodają nowe strony
– często zmieniają zawartość istniejących stron
– posiadają słabe linkowanie wewnętrzne lub tak zwane orphaned pages
– nie zadbały o silne linkowanie zewnętrzne

Jak stworzyć mapę witryny?

Stworzenie własnej mapy witryny jest prostsze niż może się z początku wydawać. W przypadku systemów CMS, takich jak WordPress czy Drupal, mapa witryny może zostać utworzona przy użyciu prostych pluginów. Jeśli jednak nie korzystasz z CMS-ów, użyj generatora map witryn XML. Listę generatorów rekomendowanych przez Google znajdziesz na stronie https://code.google.com/archive/p/sitemap-generators/wikis/SitemapGenerators.wiki

Jednym z najbardziej popularnych narzędzi online jest XML-Sitemaps.com. W podstawowej, bezpłatnej wersji, XML-Sitemaps.com pozwoli Ci wygenerować sitemapę, zawierającą maksymalnie 500 wpisów. Dla bardziej rozbudowanych witryn, niezbędne będzie wykupienie poszerzonej wersji płatnej.

Wpływ mapy witryny na SEO

Mapa witryny ułatwia pozycjonowanie witryny w wyszukiwarce, dlatego warto ją uwzględnić w procesie optymalizacji. Aby w pełni wykorzystać możliwości sitemapy, należy ją wgrać do narzędzi Google Search Console. Protokół sitemap ułatwia Google i innym głównym wyszukiwarkom łatwe zrozumienie struktury Twojej witryny podczas jej indeksowania.

Sitemapa Google Search Console

Przyzgotowaną i wgraną na serwer sitemape warto zgłosić do Search Console. Dzięki temu będziemy mogli śledzić postępy indeksowania i szybciej wyłapywać błędy związane z indeksowaniem.

Zalety mapy witryny z punktu widzenia SEO:

1. Plik sitemap.xml wyświetla wszystkie adresy URL z Twojej witryny. Dotyczy to również stron, które nie zostałyby znalezione przez wyszukiwarki.

2. Przy pomocy mapy witryny możesz ustalić priorytet indeksowania – określić, które strony są najważniejsze (choć Google nie potwierdza, że ten parametr ma wpływ na zachowanie crawlerów, warto z niego korzystać, dla świętego spokoju :)).

3. W mapie witryny uwzględnione są także informacje dotyczące daty aktualizacji („lastmod”) oraz częstotliwości zmian strony („changefreq”).

4. Dodanie mapy witryny do narzędzi Search Console umożliwia otrzymywanie informacji zwrotnych, dotyczących, między innymi stopnia zaindeksowania zgłoszonych URLI do indeksowania.

Decydując się na stworzenie własnej sitemapy, pamiętaj o regularnych aktualizacjach.

Kupowanie linków na Allegro. Czy to ma sens?

Skuteczne pozycjonowanie to klucz to sukcesu w internecie. Jak podnieść pozycję witryny w rankingu? Pozycjonowanie w dużej mierze opiera się na pozyskiwaniu wartościowych linków. Na Allegro nie brakuje aukcji z linkami SEO, które z założenia mają korzystnie wpływać na pozycjonowanie. Czy ta metoda rzeczywiście działa? Jakie są jej wady i zalety?

Linki SEO a pozycjonowanie strony

Pozycjonowanie to szereg zabiegów, które mają ustawić witrynę wysoko w rankingu wyszukiwarek. Liczy się projekt witryny, użycie odpowiednich słów kluczowych, a nawet opisy zdjęć i grafik, które pojawiają się na stronie.

Ważną rolę w pozycjonowaniu pełni linkowanie. Im więcej wartościowych odnośników do danej witryny, tym lepiej strona jest oceniana przez wyszukiwarkę. Jednym ze sposobów na szeregowanie wyników wyszukiwania jest bowiem popularność strony.

Odnośniki do strony dzielą się na naturalne i sztuczne. Te pierwsze to wynik udostępniania przez internautów – bez żadnej ingerencji twórcy strony. Linki SEO to najczęściej odsyłacze, które umieszczane są w internecie na zamówienie, a więc forma reklamy. Co ciekawe, wyszukiwarki coraz lepiej radzą sobie z wykrywaniem rodzaju linkowania, więc nie bez znaczenia dla długofalowej skuteczności SEO pozostaje źródło odnośników.

Kupowanie linków na Allegro – plusy i minusy

Twórcy strony zdają sobie sprawę, jak dużą rolę w pozycjonowaniu odgrywa linkowanie. To do nich adresowane są ogłoszenia na Allegro oferujące linki SEO na zamówienie. Czy warto skorzystać z takowej propozycji?

linki seo na allegro

Na allegro jest prawie 800 aukcji oferujących link building. Pozornie, jest z czego wybierać. Ale doświadczony specjalista zauważy, że tylko nieznaczna część z nich może zapewnić więcej korzyści, niż szkód. Niektórzy powiedzą, że to w ogóle gra niewarta świeczki.

Oferty linków na Allegro różnią się nie tylko ceną, ale przede wszystkim stopniem profesjonalizmu osoby zajmującej się pozycjonowaniem. Zastanawiając się nad wykupieniem linków SEO, trzeba pamiętać, że sztuczne upychanie w tekście odsyłaczy do witryny zostanie szybko wykryte przez Google i nie przyniesie zamierzonego skutku. Może się wręcz okazać, że pozycja strony ulegnie osłabieniu – kupowanie linków (oficjalnie zabronione przez Google) jest łatwo wykrywalne i powoduje traktowanie twórcy witryny jako osoby nierzetelnej, liczącej na łatwe korzyści i nietraktującej swoich odbiorców z szacunkiem.

Jeśli pozycjonowanie ma być profesjonalne, powinien zająć się nim specjalista, który owszem zadba o linki SEO, ale rzetelnie, umieszczając odnośniki w sposób naturalny, w miejscach, gdzie są one mile widziane – np. na stronach z ogłoszeniami firmowymi.

Czy warto kupować linki na Allegro?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Biorąc pod uwagę ogromną różnorodność dostępnych aukcji i rodzaju linkowania, na pewno łatwo trafić na oferty, które okażą się przynieść więcej strat, niż pożytku.

Z drugiej strony, aukcje na allegro często dotyczą rodzaju linkowania, które agencje SEO i specjaliści kupują na platformach content marketingowych, czy ze sklepów SEO. Aukcje takie dotyczą publikacji artykułów z linkiem, katalogowania, czy marketingu szeptanego.

Choć wydawałoby się, że allegro w kontekście link buildingu jest rozwiązaniem dla seo-amatorów – paradoksalnie należy posiadać duże doświadczenie, by wybrać odpowiednie aukcje i dopasować je do momentu, skali i akceptowalnego stopnia ryzyka, na którym znajduje się prowadzony przez nas projekt SEO.

Czyli jest tu prawie jak ze wszystkim – owszem, można, ale z głową 😉

Nowy Search Console – przerost formy nad treścią?

Rok 2018 przyniósł duże zmiany w działaniu Search Console – stworzonym przez Google narzędziu, dzięki któremu administratorzy stron mogą być na bieżąco ze statusem indeksowania witryny. Jak wygląda nowa wersja Search Console? I czy jest powód dla którego możemy tęsknić za starą formę SC?

Nowy wygląd Search Console

Zmiany widoczne są na pierwszy rzut oka. Użytkownik Search Console od razu zauważy nowy interfejs. Odświeżona wersja jest przyjemna dla oka, nowoczesna, estetycznie uporządkowana. Przy projektowaniu uwzględniono najnowsze trendy, dbając zarówno o stronę wizualną, jak i intuicyjność nowego menu.

google search console

Nowy wygląd raportu skuteczności jest na pewno bardziej atrakcyjny wizualnie. Cieszy też rozszerzenie maksymalnego zakresu dat analizowanych danych.

Zarówno stali bywalcy, jak i nowi użytkownicy Search Console z pewnością docenią proste, intuicyjnie zbudowane menu, które znacznie ułatwi posługiwanie się dostępnymi na platformie narzędziami. Ich praca stanie się łatwiejsza i szybsza – odnalezienie wybranej opcji będzie teraz zajmować mniej czasu. Google odświeżając Search Console zadbał o przejrzystość, funkcjonalność i łatwe przeszukiwanie.

Odświeżony Search Console – nowe funkcje, nowe możliwości

Bardziej kolorowe, przyjazne menu to niejedyne zmiany zaproponowane przez Google. Platforma przeszła także lifting, jeśli chodzi o funkcjonalność.

Na jakie nowe opcje mogą liczyć użytkownicy? Po pierwsze, korzystający z Search Console administrator strony będzie miał teraz dostęp do bardziej szczegółowych informacji na temat stanu indeksowania witryny. Łatwiejsze będzie określenie ewentualnych problemów.

Po drugie, wszystkie dane prezentowane są z podziałem na cztery kategorie: błąd, prawidłowe z ostrzeżeniem, prawidłowe oraz wykluczono.

Po trzecie, nowa wersja to także dostęp do raportów dotyczących AMP.

Co ważne, nowy Search Console bez zarzutu działa także na urządzeniach mobilnych – odtąd jego użytkownicy będą mogli kontrolować stan indeksowania swojej witryny z dowolnego miejsca, korzystając na przykład ze smartfona czy tabletu. Platforma nie tylko będzie w tej wersji czytelna, ale także nie straci na funkcjonalności.

Nowy raport skuteczności

Ważną zmianą, którą zanotują użytkownicy nowego Search Console, będzie także nowy raport skuteczności.

Do tej pory dane przechowywane były przez 90 dni. Obecnie administrator będzie mógł obserwować i porównywać dane z 16 miesięcy. To oznacza większą próbkę danych i lepsze, łatwiejsze do wykorzystania wyniki. Porównywanie danych historycznych z wielu okresów, a także możliwość ich przeglądania z rozróżnieniem na kraj i urządzenie, z którego korzystają użytkownicy, pozwoli na skuteczniejsze, przynoszące lepsze wyniki pozycjonowanie oraz docieranie do nowych odbiorców.

Czego zabrakło w nowym Search Console?

Czy w nowej wersji Search Console pojawią się wszystkie dotąd oferowane funkcjonalności? W wersji beta może zabraknąć niektórych z nich, nie wiadomo, czy pojawią się w zaktualizowanej, pełnej wersji. Nowa platforma oferuje jednak możliwości, których użytkownicy nie mieli do tej pory, jak chociażby wydłużony raport skuteczności czy bardziej intuicyjne menu.

Jedną ze zmian, która na pewno dotyczy wszystkich użytkowników Search Console, są ograniczenia dotyczące liczby indeksowanych stron, które dotyczą zarówno starej jak i nowej wersji. Do tej pory użytkownik mógł zgłosić 500 stron miesięcznie – obecnie jedynie 10 adresów.

 

Copywriting – blaski i cienie tej profesji

Bycie niezależnym i samo decydującym o miejscu i sposobie pracy to coś, co wyróżnia freelancerów – wolnych strzelców, którzy sami są panami swoich zawodowych losów. Wiele osób marzy o zarabianiu w Internecie, z domu, na własną rękę, z dala od korporacyjnego wyścigu szczurów i ustalonych godzin pracy. Copywriting jest więc dla nich kuszącą profesją.

Copywriting – na czym polega?

Nie da się jednoznacznie zdefiniować tej profesji, choć chyba najłatwiej powiedzieć, że polega ona na pisaniu różnego rodzaju tekstów na zamówienie. Choć zauważyć trzeba, że do niedawna zajęcie to było kojarzone głównie z osobami tworzącymi treści reklamowe na potrzeby kampanii promocyjnych w agencjach reklamowych.

Copywriterem właściwie może zostać każdy, kto ma tak zwane lekkie pióro, lubi pisać i robi to dosyć szybko. Ot i cała filozofia – mogłoby się wydawać. Bez wątpienia jest to kuszący sposób na zarabianie w internecie, ale jak każda profesja ma swoje wady i zalety.

Blaski i cienie copywritingu

Niewątpliwą zaletą tej profesji jest niezależność – bycie panem swojego zawodowego losu.To od nas zależy kiedy i w jakich godzinach pracujemy oraz dla kogo piszemy. Nikt nie zagląda nam przez ramię, by kontrolować nasze postępy. Praca freelancera wymaga więc samodyscypliny i systematyczności. Profesja ta wymaga umiejętnego zarządzania swoim czasem, by odpowiednio dobierać zlecenia oraz planować ich realizację.

kawa

Wielu copywriterów podkreślą, że ogromną zaletą tego zawodu jest możliwość pracy z każdego miejsca na świecie. Ważne, aby mieć dostęp do internetu…i dobrej kawy 😉

Copywriting może być swojego rodzaju życiową przygodą, dającą mnóstwo satysfakcji. Choć tak naprawdę jest to ciężka praca. Pisanie tekstów na zamówienie może być dorywczym zajęciem, dzięki któremu w ciekawy i dosyć przyjemny sposób zarobimy być może pierwsze pieniądze. Jednak kiedy staje się to naszym zawodem, z którego się utrzymujemy, to trzeba mieć na względzie, że czekają nas wzloty i upadki, chwile radości i zwątpienia. Zwłaszcza kiedy będzie za mało zleceń lub będą wymagały pisania kilkunastu tekstów na jeden temat, a nas właśnie opuści wena twórcza i kończy nam się czas na realizację zlecenia.

Ponadto na początek stawki za pisane tekstów nie będą wysokie, co może po pewnym czasie skutecznie zniechęcać.

Trzeba najpierw wyrobić sobie markę, by zdobywać dobrze płatne zlecenia i nawiązać stałą współpracę ze zleceniodawcami.

Prowadzenie własnej działalności również może nie należeć do prostych zadań, z którymi trzeba się zmierzyć. Niemniej jednak własna działalność nie jest wymagana, aby zarabiać na pisaniu. Można korzystać z platform dla copywriterów.

Platformy i inne serwisy pomocne w szukaniu zleceń

Korzystając z platform dla copywriterów, ma się zlecenia podane jak na tacy, kwestia wybrania tych, które nam odpowiadają. Do najbardziej popularnych platform należą TextBookers, GoodContent czy TextBroker. To tylko przykład, ale lista podobnych platform jest większa.

Textbookers

Textbookers.com to jedna z popularniejszych platform copywriterskich w Polsce. Umożliwia zamawianie tekstów wielu rodzajów i o róznych stopniach zaawansowania.

Oprócz platform mamy serwisy takie jak Giełda Tekstów, gdzie można sprzedawać swoje gotowe teksty czy serwisy typu Useme czy Oferia, gdzie można znaleźć zlecenia na pisanie tekstów różnego typu. Jeśli jakieś zlecenie nas interesuje, musimy podać swoją ofertę, która może, ale nie musi zostać wybrana.

Stawki copywriterskie zależą od rodzaju tekstu i jego poziomu zaawansowanie merytorycznego

Stawki za teksty uzależnione są od ich jakości i wartości merytorycznych. Są zazwyczaj liczone za 1000 znaków ze spacjami i są bardzo różnorodne – do kilku do kilkudziesięciu czy kilkuset złotych.

Platformy dla copywriterów nie oferują im zawrotnych stawek za teksty, ale udostępniają je, więc nie trzeba ich szukać. Większe stawki można osiągnąć, podejmując bezpośrednią współpracę. Stawki więc są bardzo zróżnicowane.

Zasada jest jednak taka, że im bardziej wymagający merytorycznie tekst, tym stawki są większe.

Najczęściej spotykane rodzaje tekstów wraz ze średnimi stawkami za 1000 znaków ze spacjami netto:

preclowe (ok. 2-5 zł),

zapleczowe (8-10 zł),

tematyczne (15-30 zł) 

specjalistyczne (50-200 zł)

opisy produktu, ofert stron internetowych (8-30 zł)

Trendy SEO w 2019 roku – jak zrozumieć wujka Google?

Każdy kolejny rok przynosi mnóstwo dywagacji i prognoz w wielu branżach. Również specjaliści od pozycjonowania zastanawiają się nad tym, co będzie motywem przewodnim w działaniach SEO. I choć często są to czynniki powtarzające się od lat, każde 12 miesięcy przynosi coś nowego. Jak będzie tym razem? Czy SEO w 2019 czeka rewolucja, czy raczej ewolucja w już dawno obranym kierunku? Zastanówmy się, czego pod względem SEO możemy spodziewać się w roku 2019.

1. Wyszukiwanie głosowe

Szacuje się, że 50% wszystkich wyszukiwań w Google do roku 2020 będzie wykonywana metodą głosową.

Spośród tych 50% tak naprawdę 30% będą stanowić zapytania wprowadzane za pomocą urządzeń wspierających obsługę głosową (np. Google Home, które w Polsce jest jeszcze niedostępne).

Zapytania wprowadzane metodą głosową zwykle są dłuższe niż te wprowadzane przez klawiaturę. Dlatego też w swoich działaniach SEO warto skupić się na celowaniu w frazy kluczowe o długości od 7 do nawet 9 słów – są to inaczej takie zwroty, których ludzie używają w codziennych konwersacjach. Wiele spośród tych głosowo wprowadzanych zapytań to tak naprawdę pytania.

Same pytania można podzielić pod względem tego, jak wyglądają one z punktu widzenia kanału sprzedaży (tutaj na przykładzie pytań, które prowadzą do zakupu produktu):

  • co – takie pytania konsumenci zadają na początkowym etapie lejka sprzedaży, gdy szukają ogólnych informacji.
  • jak – klienci zadają takie pytania, gdy są gotowi dowiedzieć się większej ilości szczegółów.
  • kiedy – tu jesteśmy bliżej sprzedaży, gdyż potencjalni klienci analizują już dostępne opcje.
  • gdzie – gdy ktoś zadaje tego typu pytanie, jest już gotowy na dokonanie zakupu i możliwe, że chce znaleźć informacje na temat dostępności danego produktu.

 

2. Marka jako ranking signal

Gary Illyes, który pracuje jako Google Webmaster Trends Analyst, zaznaczył w jednym z wywiadów, że Google uwzględnia internetowe wzmianki o marce w swoich algorytmach. Istnieją dwa sposoby, na które marka może być wykorzystywana jako ranking signal.

Po pierwsze, przez wszystkie wzmianki o danej marce, silniki wyszukiwania zdobywają o niej zasadnicze informacje. Przez dalszą analizę wszystkich miejsc, w których dana marka została wspomniana, Google zaczyna jeszcze lepiej rozumieć jej znaczenie w danej branży.

Po drugie, każdy komponent ma tutaj znaczenie: reputacja, zaufanie, reklama, rozwiązywanie skarg itp. Dzięki uwzględnianiu takiego kontekstu Google uczy się, jak odróżnić marki dobre od słabych. Oficjalne wytyczne od Google jasno potwierdzają, że reputacja ma znaczenie dla pozycjonowania. Idąc tym tropem, to, jaki sentyment (czyli nacechowanie pozytywne lub negatywne) towarzyszy danym wzmiankom o marce, zaważy na pozycjonowaniu strony internetowej z nią powiązanej.

3. Nacisk na mobile. Niezmiennie od lat

Mówiąc w uproszczeniu, mobile-first indexing oznacza, że Google używa mobilnej wersji Twojej strony internetowej do jej indeksowania oraz generowania rankingu. Od marca 2018 roku Google rozpoczęło proces migracji stron do mobile-first index. Prawdopodobnie Search Console już Cię o tym powiadomiła.

Pamiętaj jednak, że mobile-first index nie oznacza nacisku tylko na mobile. Całe zamieszanie z mobile-first oznacza, że po migracji Google będzie używało mobilnej wersji strony do jej rankingowania.

Jako że mobilna wersja będzie niezwykle ważna przy pozycjonowaniu całej strony, nie ma co zwlekać z zadbaniem, aby była mobile friendly. Warto zatem zoptymalizować m.in. jej szybkość ładowania, by nie narażać się na niepotrzebnie wysoki bounce rate.

 

4. Optymalizacja pod intencję użytkownika

W świecie marketingu coraz większe znaczenie ma analiza intencji internautów, którzy wpisują określone słowa kluczowe. SEO nie powinno sprowadzać się do sztywnego targetowania tylko grupy popularnych słów kluczowych generujących ruch organiczny. Gdy ktoś wpisuje dane słowo kluczowe, robi to, gdyż ma ku temu pewien powód. Być może chce się czegoś dowiedzieć, zasięgnąć rady, czy też coś kupić. Twoja strona powinna być jak najlepszą odpowiedzią na daną potrzebę.

Przykładowo, jeśli wypozycjonujesz się na słowa kluczowe, których intencja nie jest zakupowa, sprowadzisz ruch, ale nie wygenerujesz sprzedaży. Powinieneś kierować się na takie frazy, za którymi już kryje się chęć wydania pieniędzy.

Dużą rolę odgrywa tutaj poprzedni omówiony przez nas trend, czyli wyszukiwanie głosowe. Wyszukiwanie głosowe jeszcze bardziej określa intencję użytkownika, gdyż wprowadza on wtedy naturalne i spontaniczne zapytanie, które jasno komunikuje jego potrzebę.

Aby zatem uwzględnić ten trend, najlepiej jest postawić się na miejscu klienta:

  • Czego byś szukał, gdybyś chciał kupić produkt, który oferujesz?
  • Jaki artykuł chciałbyś przeczytać, aby móc lepiej podjąć decyzję zakupową?
  • Jakie call to action najbardziej pobudziłoby Cię do zakupu?
  • Jakie wartości najbardziej by do Ciebie przemawiały?

 

5. Content nastawiony na zwiększanie wiedzy i świadomości użytkowników, nie sprzedaż usług i produktów.

Content Marketing. Strategia tak popularna, że nie ma już chyba w Polsce żadnego prezesa, który nie wysłuchałby co najmniej kilku prezentacji o tej gałęzi działań marketingowych. Co ciekawe – cały czas możemy spotkać się z różnym podejściem do CM – a co ono tak naprawdę oznacza dla SEO i jak może wpływać na pozycje?

Wydaje się, że skuteczny Content Marketing w kontekście SEO wymaga dwóch elementów – zaprzestania śledzenia excela z wynikami sprzedaży oraz dzielenia się z ludźmi odpowiedziami i wiedzą dotyczącą REALNYCH problemów w jak najbardziej atrakcyjny sposób.

pisanie_na_klawiaturze

Jak to może wyglądać w praktyce? Obserwując blogi firmowe, bazy wiedzy, czy specjalne serwisy tematyczne tworzone przez marki, często możemy spotkać się ze zbyt częstym i nachalnym call to action, czy wplataniu informacji bezpośrednio powiązanych z komercyjną usługą i produktem. Zdarza się, że publikowana treść jest tylko pretekstem do rozległej ekspozycji marki. Wydaje się to podejściem błędnym. Przede wszystkim należy dostarczyć realną wartość dla użytkownika. Opracować treść, która wystarczająco wyczerpie temat i dotknie wątków pobocznych, zawierać będzie dedykowane grafiki, czy nawet video i być może wniesie jakieś nowe spojrzenie do opisywanego zagadnienia.

Analizując wyniki wyszukiwania widzimy, że to właśnie takie materiały najczęściej okupują pierwszą dziesiątkę wyników. Choć duża cześć z tych materiałów była tworzona przez marki, mogłyby spokojnie istnieć jako oddzielne publikacje na niezależnych serwisach. Naprawdę, już często samo pojawienie się materiału na domenie marki jest wystarczającym powiązaniem prowokującym użytkownika do zapoznania się z firmą. Nie warto tu przesadzać.

Potrzeba wysokiej zawartości merytorycznej, czasochłonność materiałów sprawiają, że wiele firm obok pionów marketingowych, będzie tworzyć coś w rodzaju wewnętrznych redakcji. To już się dzieje, ale kierunek w którym podąża świat marketingu i SEO, będzie przyspieszał te zmiany.

A dlaczego to ma wpływ na SEO? Kluczem do rozumienia wszystkich zmian wprowadzanych przez zespoły udoskonalające algorytm Google jest podążanie za potrzebami użytkowników. Google dysponuje niewyobrażalnie wielką ilością danych na temat zachowań internautów oraz posiadaczy telefonów z systemem Android. Bada CTRy w wynikach wyszukiwań, czas spędzony na stronach, przetwarza informacje związane z formatami zapytań i rodzajem podawanych treści na stronach.

To nie Google decyduje o kierunku zmian w działaniu wyszukiwarki. To miliardy użytkowników swoim zachowaniem (i nawet nie mowa o linkach), decydują jak w przyszłości rozkładać się będzie znaczenie czynników rankingowych w SEO. I jeśli to zrozumiemy, postawimy na doświadczenia użytkowników, wygramy internety.